1. N. Rosberg,
2. L. Hamilton,
3. S. Vettel.
Takie ustawienie na starcie zwiastuje emocje. No i się zadziało. Tylko, że zamiast kąpieli błotnych, obrzucanie się nawzajem błotem. Moje stanowisko: Rosberg popełnił głupi błąd, w konsekwencji rozciął Hamiltonowi oponę. Ale błagam, nie wierzę, że zrobił to celowo. Litości po stokroć Panowie. Boksu nie oglądałam, nie oglądam i oglądać nie będę. Oprócz tego pojawiły się kultowe już dla mnie konsola Play Station z kierownicy i nóż w masło. No i wygrana mojego ulubieńca :D
GP BELGII, WYŚCIG:
1. D. Ricciardo,
2. N. Rosberg,
3. V. Bottas.
P.S. Panie Andrzeju, jak coś, kupimy Lewisowi Hamiltonowi na spółkę ten kaganiec, umowa stoi?
0 komentarze:
Prześlij komentarz