3 lipca 2018

Z sukcesem trzeba umieć żyć

Autor: Cinderella - Cindi
Oglądałam ostatnio powtórkę serialu "Sąd rodzinny" (Teraz patrzę na to z dużym dystansem, ale w czasach kiedy był on popularny - moje czasy gimnazjalne, byłam bardzo zakręcona na jego punkcie - notabene chciałam wtedy zostać sędzią, tak jak bohaterka drugiego takiego paradokumentu - Anna Maria Wesołowska. Niestety, panicznie boję się podcinania żył, np. na filmach, więc nie bardzo się nadaję). Toczy się rozprawa chłopaka oskarżonego o to, że pobił swojego młodszego brata, bo ten dostał się do wyższej ligi piłkarskiej. 16 - latek okazuje się niewinny, w uzasadnieniu wyroku sędzia mówi jednak do obydwu braci: "Z sukcesem trzeba umieć żyć - zawsze znajdą się ci, co będą zazdrościć".

Oczywiście, powiecie, że to tylko serial. Ja też tak uważam. Tym niemniej skłonił mnie do napisania tego postu, bo ten temat chodził już za mną od jakiegoś czasu.

„Jak ja cię podziwiam!”

Pewnie spotkaliście się nieraz z taką sytuacją. Obraliście sobie jakiś cel, konsekwentnie do niego dążycie. Idzie wam raz lepiej, raz gorzej. Inni ciągle mają „pod górkę”, więc proszą Was o pomoc. Zgadzacie się, bo przecież czemu nie, trzeba pomagać, dzielić się wiedzą doświadczeniem. W zamian dostajecie kopa do działania w postaci miłych słów „ Ja cię podziwiam, gratuluję, podejmujesz dobre decyzje, masz się fajnie”. Tylko czy to zawsze jest motywacyjne i miłe? Niestety, tak nam się tylko wydaje.

„Czemu nie robisz tego, co ja?”

Nagle sytuacja zmienia się diametralnie. Komuś wiedzie się już lepiej, ale obiera inną strategię. A co za tym idzie, zmienia się jego stosunek do Ciebie. Nie jesteś już osobą godną podziwu, bo skupiasz się na jednej rzeczy. A przecież można robić wiele rzeczy na raz, to jest dopiero wyczyn! Reszta robi jedno, co w tym wspaniałego?! Ja robię więcej! Czemu nie robisz tego co ja. (co powinniście odczytać jako: jestem osobą godną naśladowania)
Nie zrozumcie mnie opacznie. Nie widzę w tym nic złego, że ktoś podejmuje się wielu aktywności. Ja sama PODZIWIAM takie osoby. Tylko, moim zdaniem, trzeba mierzyć siły na zamiary. Bo jeśli robimy to, tylko po to, żeby udowodnić coś komuś (zastanawiam się co), - że jesteśmy lepsi?! Prawdopodobnie z wszystkich planów, nic nie wyjdzie. Proszę, pamiętajcie, że nasze życie jest NASZE i mamy prawo nim kierować, tak jak chcemy, a nie mamy prawa narzucać i potępiać innych, że wybrali inaczej.

„ Ja ci zazdroszczę?  W życiu!”

Wiecie co jest w tym najgorsze? Osoby, które ni z tego, ni z owego zaczęły Was krytykować, nigdy się nie przyznają, że robią to, np. z zazdrości czy z zawiści Dlaczego? Nie potrafię odpowiedzieć. Mało tego, każdy taki zarzut jest odwracany przeciwko Wam. To może Wy zazdrościcie? Może to Wam uderzyła woda sodowa do głowy? Klasyczny mechanizm wyparcia.

„Kiedyś mnie rozumiałaś!” Na pewno?

Może Wam się wydawać, że ja atakuję teraz wszystkich wokół. Prawda jest jednak taka, że ten post, to w dużej mierze mój rachunek sumienia. Biję się tutaj w piersi, bo wolałam mówić, że ktoś podjął dobrą decyzję, żeby się nie kłócić i mieć święty spokój. Byłam uległa, bałam się swojego zdania. Teraz wyszłam ze strefy komfortu pod roboczym tytułem „Wolę, żeby mnie wszyscy lubili”. Już parę osób mówi, że się zmieniłam, stałam się „za mądra”. Nie, po prostu dojrzałam do przedstawiania swojego stanowiska. Przyznaję, wiąże się to z tym, że często się denerwuję, przejmuję, powiem o jedno słowo za dużo. Jeszcze dużo do przepracowania przede mną.

Bierzmy życie w swoje ręce!


Ja wiem, że podjęłam dobrą decyzję, poświęcając całą swoją energię jednej sprawie, Jestem ogromnie dumna ze swojej pracy magisterskiej. Choć ważniejsze dla mnie, zawsze były szczere ludzkie słowa, ta praca i dyplom, który niedługo odbiorę, jest wymiernym dowodem mojej ciężkiej pracy. Podsumowując: wyznaczajcie sobie cele, takie, które przyniosą efekty. Nie wszystkim się to spodoba, Nie każdy to zrozumie, ale też nikt nie zabierze,




0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

Cinderella-Cindi Copyright © 2010 Design by Ipietoon Blogger Template Graphic from Enakei