Już za 2 dni.

Choć posty na tym blogu pojawiają się już coraz rzadziej, nie decyduję się na jego usunięcie. Wciąż ma nadzieję, że za jakiś czas, bliżej nieokreślony, znowu będzie tętnił życiem.

Wpis świąteczny, choćby nie wiem co musi się pojawić. Do Wigilii pozostało 2 dni, w tym roku wypada w niedzielę. Wczoraj był ostatni dzień zajęć na uczelni. Możecie się śmiać, ale po południu zawsze jest mi przykro, że to ostatnie "Wesołych Świąt" od wykładowcy, pożegnanie z koleżankami, a następne spotkanie dopiero w przyszłym roku. W styczniu to już z górki do sesji. Ups... skąd tutaj sesja? Miało być świątecznie. Łapie mnie już chyba pracoholizm.

Życzę Wam zatem odpoczynku, świątecznej atmosfery, zdrowia, radości, uśmiechu! Pamiętajcie, prezenty są fajne, ale mam nadzieję, że wiecie, co jest naprawdę ważne. Jak w piosence z polskiej wersji reklamy Coca-Coli. Najlepsze prezenty ukryte są w sercach!

Zostawiam Was z moją małą choinką. W tle kalendarz adwentowy a w nim też zaległości. Ech...
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia! ;)